Patenty na sprzątanie
Są takie miejsca w każdym domu, których doprowadzanie do ładu sprawia szczególne trudności. Przykład?
Pierwszy z brzegu: pilot do telewizora i nie tylko. Trzeba go czyścić bardzo często, bo jak dowiodły badania naukowe, jest na nim więcej bakterii, niż na desce klozetowej. Co robić? Użyć spirytusu – tylko tak można go odkazić. Z urządzenia wyjmujemy baterie. Miękką szczoteczkę zanurzamy w spirytusie, nadmiar płynu odsączamy i… szorujemy. Przestrzenie, do których szczotka nie dotarła, przecieramy wacikiem do czyszczenia uszu, także nasączonym w alkoholu.
Problemy z zakamarkami mamy także przy czyszczeniu fantazyjnych wazonów. Osad na dnie to nie lada wyzwanie. Ale poradzi sobie z nim… ryż. Tak! Suchy ryż sypiemy do wazonu i zalewamy wodą do połowy wysokości naczynia. Odstawiamy na godzinkę, potem trzeba dobrze potrząsać ziarnami, tak by zebrały cały brud. Ryż z wodą wylewamy, wazon płuczemy w wodzie z odrobiną octu i już lśni.
Kuchnia i łazienka
Uciążliwe w czyszczeniu są też kuchenki mikrofalowe. Jest na nie sposób: rozpuść dwie łyżki sody oczyszczonej w szklance wody. Roztwór umieść w naczyniu i podgrzewaj w kuchence przez kilka minut. Teraz wystarczy przetrzeć wnętrze i gotowe. Podobnie zadziała sok z cytryny.
Innym rodzajem tzw. „ciężkiego” brudu jest kamień osadzający się na różnych sprzętach w kuchni i łazience. Ocet będzie najlepszym jego pogromcą. Nalej do plastikowego woreczka octu, nałóż go na słuchawkę prysznicową, przywiąż gumką i pozostaw na kilka godzin. Kamień zejdzie bez problemu. Kran, na którym osadził się kamień, wyczyścisz za pomocą wacików nasączonych octem, które przykładasz do problematycznych powierzchni. Gdy waciki wyschną, trzeba je zdjąć i wypolerować pozbawione kamienia miejsce. Ocet zmieszany pół na pół z wodą usunie też kamień z czajnika. Polecam jednak zastąpić go kwaskiem cytrynowym. Nie ma tak nachalnego zapachu. A propos kwasku – wyczyści naszą pralkę – trzeba wsypać dwa, trzy opakowania tego proszku do dozownika i nastawić pranie na 90 st. C. Nasza pralka lśni w środku i pozbywamy się z niej nieprzyjemnego zapachu.
Brzydkie zapachy
To zmora niejednej pani domu. Szczególnie trudne do usunięcia są zapachy ryb z drewnianych desek do krojenia, a jeśli to jeszcze będzie śledź… niełatwo sobie z tym poradzić. Jeśli nie pomaga przecieranie połówką cytryny, trzeba zastosować radykalne środki – zanurzyć deskę w zimnej wodzie z dodatkiem soli. Po kilku minutach takiej kąpieli deska powinna stracić woń ryby.
Równie brzydko może też pachnieć na przykład dywan, jeśli długo nie był prany, a mamy w domu futrzaste zwierzaki wychodzące na dwór – odorek zagnieżdża się bardzo szybko. Niekoniecznie trzeba od razu prać kobierzec, wystarczy posypać go warstwą sody oczyszczonej i odczekać ok. pół godziny. Potem trzeba tylko dobrze odkurzyć i zapach znika. Soda ma bowiem właściwości pochłaniające zapachy. Tę zaletę białego proszku wykorzystać można również, walcząc z nieprzyjemnym zapachem w lodówce. Po opróżnieniu chłodziarki umyj ją dokładnie, wytrzyj do sucha, a na środkowej półce umieść naczynie z sodą właśnie. Ona pomoże także w usunięciu smrodku z kosza na śmieci. Inne „pochłaniacze brzydkich zapachów” to: kawa, proszek do pieczenia, przekrojona cytryna lub jabłko.
Twórczość pociech
Zwykłe plamy z tapicerki czy ubrań można łatwo usunąć przy pomocy klasycznych odplamiaczy. Istnieją jednak zjadliwe lakierem do włosów, a potem zetrzeć. W niektórych sklepach można kupić tzw. „magiczne gąbki” – pomagają w usuwaniu takich plam.
Dzieci uwielbiają naklejki. Fakt. Trudno je usunąć. Fakt. W przypadku naklejek z gładką woskowaną lub laminowaną powierzchnią najlepszy będzie olej lub… majonez. Nakładamy grubą warstwę na brzegi naklejki, a po kilku minutach usuwamy etykietkę. Jeśli nalepka jest z papieru, trzeba ją dobrze namoczyć wodą. Najlepiej zanurzyć wacik w wodzie, przyłożyć do naklejki, zabezpieczyć kawałkiem folii i przykleić plastrem. Po kilkunastu minutach nalepka powinna łatwo odejść od powierzchni.
Źródło: Maria Ziemiańska, Świat Zdrowia, Luty 2015 nr 1 (83), s. 58-59